Jeepa Igor dostał w prezencie gwiazdkowym. Babcia z dziadkiem poszaleli (1400 elementów).
Pomocników do składania Igor szukał od grudnia, ale jakoś nikt (przezornie) akcesu nie zgłosił . W sobotę pojawił się Felix z tatą i chłopaki wspólnie wzięli się do roboty.
Pomocników do składania Igor szukał od grudnia, ale jakoś nikt (przezornie) akcesu nie zgłosił . W sobotę pojawił się Felix z tatą i chłopaki wspólnie wzięli się do roboty.
O pierwszej w nocy Olek pogonił spać Igora. O drugiej tatę Feliksa. Rano ekipa w nieco okrojonym składzie siedziała przy klockach. Zdjęć sporo, bo mimika odzwierciedlająca tę nierówną walke jest tego warta. (szczególnie uśmiech, który Artur przesyła babci - pomysłodawczyni prezentu :))))
nie, no ....warto było! ukłony dla babci! :) jeep rewelka!
OdpowiedzUsuńmagdag
ups! no i ...ukłony równiez dla igora, felixa i taty feliksa! :)
OdpowiedzUsuńmagdag
hehe, no a jakby coś tak nie wyszło...to by dopiero było!
OdpowiedzUsuńlisianora
oj Agnieszko, trafiłaś w czuły punkt. Trochę się w połowie składania jedna cześć zamieniła i działo się, działo... :)
OdpowiedzUsuńSzacun chłopaki :))))))
OdpowiedzUsuńNie w połowie tylko przy samym końcu!!
OdpowiedzUsuńchłopaki, szacunek, naprawdę.
OdpowiedzUsuńCo będzie, jak jakaś część odpadnie przez "przypadek"? ;-)
Gratulacje, efekt imponujący :-))) Ale żeby tylu mężczyzn musiało się przy tym namęczyć, to naprawdę... Podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńjestem pełna podziwu !!
OdpowiedzUsuńa może bym 37letniemu mojemu mężo-chłopaczkowi na urodzinki coś takiego sprawiła.... ha to jest myśl...
OdpowiedzUsuńSama chetnie bym poskladala :-)
OdpowiedzUsuńjeep niewątpliwie zarąbisty ale patrzyłam tylko na zegar w tle :-) Monitura
OdpowiedzUsuńja też patrzyłam na zagar, a właściwie na upływający czas :)
OdpowiedzUsuńgratulacje, ale przyznam ze na klockach sie nie znam, ale czas upływajacy na zegarze ...:) bardzo pozytywne wrarzenie pozdrowienia z podkarpacia:)
OdpowiedzUsuń