poniedziałek, 31 stycznia 2011

Jeepa Igor dostał w prezencie gwiazdkowym. Babcia z dziadkiem poszaleli (1400 elementów).
Pomocników do składania Igor szukał od grudnia, ale jakoś nikt (przezornie) akcesu nie zgłosił . W sobotę pojawił się Felix z tatą i chłopaki wspólnie wzięli się do roboty.
O pierwszej w nocy Olek pogonił spać Igora. O drugiej tatę Feliksa. Rano ekipa w nieco okrojonym składzie siedziała przy klockach. Zdjęć sporo, bo mimika odzwierciedlająca tę nierówną walke jest tego warta. (szczególnie uśmiech, który Artur przesyła babci - pomysłodawczyni prezentu :))))








 warto było, bo jeep jak to igor określił, jest zarąbisty :)

niedziela, 23 stycznia 2011

piątek, 21 stycznia 2011

niedziela, 16 stycznia 2011

sobota, 8 stycznia 2011

Jak powszechnie wiadomo pieczone gołąbki same się do garnka nie zlatują.
Ale zaręczam, że dla takich warto się pomęczyć.



a Igor nie może wykombinować, dlaczego gotując czerwoną kapustę,
Otrzymujemy niebieską wodę ;)

dodanie tu foty, to naprawdę nie problem,
na  życzenie, bez profanacji  :)

czwartek, 6 stycznia 2011

Czwartkowe przedpołudnie w Rezerwacie Przyrody "Sokole Góry".
Nie mam nic przeciwko wszystkim wolnym czwartkom ;)



Weekend bez jurajskiej wyprawy, byłby weekendem straconym ;)

Sylwester, który Igor spędził razem z Feliksem i jego rodzicami w Morskim Oku,
był "zajefajny", więc na kolejne tatrzańskie wypady jest już oczywiście poumawiany ;)

najmniejszy uczestnik wyprawy przez Morskie Oko, to Igor
(środkowe zdjęcie)